niedziela, 31 stycznia 2016

Niedzielne leniuchowanie

Postanowiłam spędzić dzisiejszy dzień tak leniwie i relaksująco jak tylko się da.
I dopięłam swego.
Z samego rana wystartowałam z takim oto zestawem


W końcu ślubny ściągnoł mnie z kanapy i zaprosił na lampke wina.
Oczywiście sama nie poszłam


A po wykończeniu mój obrazek prezentował się tak

A jak wasza niedziela?

sobota, 30 stycznia 2016

Kartka na Wielkanoc 1/9

Standardowo nasza kochana HUBKA wymyśliła zabawę Wielkanocną. Nie wziąć w niej udziału to grzech.


Tak więc po prawie 5 godzinach dłubaniny powstało moje dzieło.
Pisałam już wcześniej że ze względów mieszkaniowych cierpię na brak własnego kąta do tworzenia,co zaowocowało nowym pomysłem. I tak powstała moja pierwsza szydełkowa kartka.



 Powyżej zbliżenia. A teraz całość

Nie chciałam dodawać żadnych napisów.
A pierwszy raz konsultowałam ją z moją kochaną Mamusią ;-) (Polska) i z moją kochaną Chrzestną (Chorwacja). Ja tworząc moje dzieło popijałam tequile a że mieszkam na  Wyspach to moją karteczkę uważam za międzynarodową.
Jej ale się rozpisałam. Tequila działa ;-)

piątek, 29 stycznia 2016

Kolczyków sztuk kilka

W sumie to trzy pary. Wczoraj po pracy usiadłam i zmajstrowałam, tak dla relaksu i gimnastyki rąk.
Pierwsza para to
 Lady Ribbon


Następna Vintage fruits







 I ostatnia para Turkus w miedzi.



No i oczywiście coś co mnie ostatnio pochłonęło , a mianowicie kolorowanki.
Możesz malować jak chcesz i co chcesz. Nie liczy się talent czy jakość kredek. Tylko to jaką ci przyjemność to sprawia.





środa, 27 stycznia 2016

wspólne dzierganie i czytanie

Koleżanka z pracy ma dzisiaj urodziny. Jest ona dość barwną osobą, więc chciałam przygotować dla niej coś specjalnego. Pomyślałam chwilkę, i powstał mój pierwszy łapacz snów.




I trochę wiosny. Moja zielona cebula z pietruszką. Całość dopełnia kocurek

Pierwsza część posta za nami. Jeżeli chodzi o czytelniczą część to nadal jestem przy Deszczowej Nocy. Mam nadzieję że ją już skończę w weekend. Książka jest mega wciągająca, szkoda tylko że ja mam tak mało czasu.
A na koniec częstujcie się czereśniami ;-) No i oczywiście zapraszam do MAKNETY

wtorek, 26 stycznia 2016

relaksujące kolorowanie

Dostałam od przyjaciółki na imieniny kredki i kolorowankę. Bardzo mnie wciągneła.
Jest odstresowująca, relaksująca i pozytywnie nastawia do życia. Po ostatnich miesiącach jesiennej angielskiej pogody, bardzo pozytywnie działają na mnie te kolorki. Mam ochotę na więcej !!!!!

Właśnie słuchałam pogody nadciąga kolejny huragan ;-(

poniedziałek, 25 stycznia 2016

Magnetyczny poniedziałek

Dzisiaj jak co tydzień przedstawiam kolejny magnesik z mojej kolekcji. Ten świeżo przyleciał do mnie z Cieszyna.Zakupiła mamusia ;-)
Trochę informacji o miejscowości (oczywiście ściągnięte z Wikipedii)
Cieszyn (czes. Těšín, niem. Teschen, łac. Tessin) – miasto w południowej Polsce, w województwie śląskim, siedziba powiatu cieszyńskiego.
Miasto leży na Pogórzu Śląskim, nad Olzą. Cieszyn jest stolicą krainy historyczno-geograficznej Śląska Cieszyńskiego.
Dzieje Cieszyna sięgają IX wieku i wiążą się z grodem słowiańskiego plemienia Golęszyców. Lokacja miasta nastąpiła około 1220 r. Od końca XIII wieku było ono centrum księstwa cieszyńskiego.
Współczesne administracyjne pojęcie „miasto Cieszyn” odnosi się do prawobrzeżnej części, stanowiącego pod względem przestrzennym i społecznym jedną całość, ośrodka miejskiego, którego część lewobrzeżna należy do Czech i nosi oficjalną nazwę „Czeski Cieszyn”.
W przeciwieństwie do Czeskiego Cieszyna, dzielnice prawobrzeżne są dzisiaj jednolite etnicznie – ponad 96% ludności deklaruje narodowość polską. Charakterystyczna jest natomiast różnorodność religijna z wyznaniami rzymskokatolickim i luterańskim jako dominującymi.
Według danych na 1 stycznia 2013 r. polski Cieszyn liczy 36 119 mieszkańców, jego powierzchnia wynosi natomiast 28,61 km²[2]. Wspólnie obie części miasta zamieszkiwane są przez 60,5 tys. osób i zajmują 63 km².


A teraz magnesik
 

niedziela, 24 stycznia 2016

Przepis na chlebek

100g sera ementaler, pokrojonego w kawałki
100g salami, pokrojonego w kawałki
80g czerwonej papryki, pokrojonej w kawałki
700g mąki przennej typ 550
480g wody
40g świeżych drożdży pokruszonych
15g przyprawy do pizzy
1 łyżeczka cukru
10g soli
Trzy pierwsze składniki dokładnie ze sobą wymieszać lub zmielić.
Potem kolejno dodajemy składniki jak w przepisie, i wyrabiamy ciasto.
Dzielimy na pół i wkładamy do brytfanek uprzednio natłuszczonych. Ciasto przykrywamy ściereczką i odkładamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
Pieczemy w temp 180 przez 75 minut. Przed włożeniem do piekarnika najlepiej przykryć ciasto papierem do pieczenia wtedy skórka nie przypiecze się zbytnio.
Przepis można modyfikować na wszystkie sposoby. Ja dodaję żółtą paprykę i pieczarki. Nie dodaję salami bo po prostu nie lubię. Ser można dodać każdy. Ja dodałam mozarellę i parmesan .
Przepis oryginalnie wykonuję w termomixie, ale tak moim znajomym smakowało że poprosiły o przepis i robią ręcznie. Również jest bardzo smaczny.
SMACZNEGO!!!

czwartek, 21 stycznia 2016

wspólne dzierganie i czytanie

Znowu opóźniona o jeden dzień . Ale jestem !!!
Deszczowa noc z zeszłego tygodnia tak mnie pochłonęła, że boję się ją skończyć. Z racji mojej głupiej zmiany czyli 14- 22 mam mało czasu na czytanie. Pozostaje tylko weekend.
A jeżeli chodzi o robótki to tak samo jak z książką. Normalnie buuuuuuu i rozpacz.

Zdjęcie mojego ulubionego miejsca do odpoczynku i relaksu

No i obadek.
Taki mój Chiński pomysł. |Ryż do sushi z pomidorem łososiem wędzonym i sosem sojowym. Standardowo jedzone pałeczkami. Uwielbiam pałeczki a wy?

No i zapraszam do Maknety
A jeżeli ktoś ma ochotę to zapraszam jutro po przepis na prosty chleb domowy.
Miłego dnia

wtorek, 19 stycznia 2016

wtorkowy obiad

Uwielbiam gotować.
Staram się eksperymentować i tak było i dzisiaj.
#Pierś z kurczaka w panierce z płatków owsianych
#kopytka
#zasmażane pieczarki z cebulką na oliwie
#ogórki kiszone
#sos do mięska
Nic w tym dziwnego nie jest gdyby nie sos. Jest to musztarda zmieszana z miodem.Uwielbiam to połączenie. Powiem że najadłam się że ho ho. Obiad w sam raz przed popołudniową dniówką.
Lubicie takie dziwne zestawienia smaków?


No i oczywiście deser. Kupiłam masę perłową z nadrukiem róż i niezapominajek. Bardzo mi się podobały. Więc do kawki zamiast ciastka zestaw małego jubilera ;-)


Zwykłe prościutkie a według mnie prześliczne


Smacznego i miłego wtorku

poniedziałek, 18 stycznia 2016

Magnetyczny poniedziałek

Koleżanka tydzień temu wybrała się na weekend do Turcji.
Oto co od niej dostałam
*Stambuł (tur. İstanbul) – największe i najludniejsze miasto Turcji i jej centrum kulturalne, handlowe oraz finansowe. Rozciąga się po obu stronach cieśniny morskiej Bosfor, od północnego wybrzeża Morza Marmara do południowego wybrzeża Morza Czarnego. Położenie zarówno w europejskiej Tracji, jak i azjatyckiej Bitynii sprawia, że Stambuł jest jedną z dwóch (obok rosyjskiego miasta Magnitogorsk) metropolii świata znajdujących się na dwóch kontynentach.
Jedno z największych miast świata, najludniejsze miasto Europy, stolica prowincji (il) İstanbul. Rozwinięty ośrodek przemysłowy, wytwarzający około ¼ produkcji kraju. Główne centrum finansowe Turcji, siedziba kilkudziesięciu banków i giełdy papierów wartościowych. Siedziba pięciu uniwersytetów, z których najstarszy – Uniwersytet Stambulski – został założony w 1453 roku.
 *info ściągnięte z wikipedi

niedziela, 17 stycznia 2016

Lisek chytrusek

Gotując obiad od czasu do czasu wyglądałam przez okno. i moim oczom ukazał się lis. W ogródku sąsiada buszował sobie najspokojniej w świecie lis.
Musiałam go uwiecznić.
Szkoda że zdjęcie słabej jakości ,ale sam fakt mieszkania w dużym mieście i obserwowania przyrody jest super.
Miłej niedzieli

czwartek, 14 stycznia 2016

wspólne dzierganie i czytanie

Powiedzmy że spełniłam jeden z punktów postanowienia noworocznego. Dlaczego powiedzmy? bo byłam w bibliotece i moim oczom ukazała się książka mojej ulubionej autorki. I tak wypożyczyłam na miesiąc książkę którą po prostu wchłaniam.

*DESZCZOWA NOC- JODI PICOULT
Co byś zrobił dla ukochanej osoby? Skłamał? Dopuścił się kradzieży? Zabójstwa? Takie dylematy muszą rozwiązać bohaterowie Deszczowej nocy- powieści, w której za sprawą potęgi miłości ścieżki losu kilku osób dramatycznie się rozchodzą.
Cameron MacDonald jest szefem policji w małej miejscowości w stanie Massachusetts, zamieszkiwanej od pokoleń przez członków szkockiego klanu, z którymi łączą go więzy krwi i honoru. Jednak, gdy jego kuzyn, Jamie,zjawia się w komisariacie i wyznaje, że zabił swoją śmiertelnie chorą żonę, Cam aresztuje go, nie bacząc na ich bliskie pokrewieństwo. Żona Cama, Allie, choć bezgranicznie oddana mężowi, tym razem bierze stronę Jamiego, widząc w nim mężczyznę, który nie odmówi żadnej prośbie ukochanej kobiety...

Po książkę sięgnęłam ze względu na autorkę ale od pierwszej strony mnie tak wciągneła że nie mogę się od niej oderwać.
A jeżeli chodzi o dzierganie to sweterek poszedł na bok bo w mojej głowie zalęgło się coś co musi zostać szybko zrealizowane.
Póki co nici i kawałek robótki, no i kot musi być


Mój Kilerek tak samo kocha nici jak ja

 
Oraz hicior kolacji domowy chleb, z papryką pieczarkami i suszonymi pomidorami
Zapraszam wszystkich na  domowy chleb.

Oczywiście mój wpis ląduje na zebraniu wszystkich miłośniczek książek i wełny, nici i innego cudnego materiału do rękodzieła
http://www.makneta.com/2016/01/wspolne-dzierganie-i-czytanie-po-nowemu.html 

wtorek, 12 stycznia 2016

przespałam poniedziałek

Najnormalniej w świecie po pracy położyłam się na dosłownie 5 minut. Grześ mnie obudził po 4 godzinach dał herbaty i przewrócił na drugi bok. To było straszne.
A dzisiaj od nowa kołomyja magazynowa 10 godzin biegania między regałami. Ale po pracy czas na relax. Może na temat książki napiszę jutro, a za to dzisiaj zapraszam na podsumowanie karteczki z cytatem. U Hubki brałam udział w wymiance karteczkowej. Bardzo przyjemnie spędziłam czas na zabawie, a do tego poznałam sporo ciekawych ludzi, oraz interesujące blogi. Oj piękne rzeczy tworzycie ludziska.
No ole do sedna Moją parą została Ania z bloga http://sosnowygaik.blogspot.co.uk/ Oto co od niej otrzymałam
Przepiękny wisior


 Starannie dopracowaną karteczkę


Magnesik i cukieraski.
A oto co ja wysłałam
Stemple aniołka kolczyki no i kartkę noworoczną
No z kartką się ne popisałam. Co prawda z kartką się nie popisałam bo kupiłam.
Ale myślę że nadrobiłam stempelkami ;-)
Bardzo dziękuję za wspólną zabawę obu dziewczynom.
I jeszcze jedna foteczka Po wyjsciu z pracy w drodze na autobus towarzyszyła mi tęcza


niedziela, 10 stycznia 2016

Biegam

Zaczełąm biegać. Moją trasę biegu polecił mi mąż. No i poległam nie dlatego że nie biegałam, ale moja trasa biegnie  wzdłuż  rzeki przez park a tam można spotkać takie cuda
Tak moi mili mam już żonkile i to w pełnej krasie. Jutro poszukam przebiśniegów.

 Dziergania przez weekend było niewiele, ślubny postanowił pomóc mi w pierogach ruskich. Czyli czekał aż zrobię, ugoruję i podam buuuu z takim mężem. Reszta co się ostała poszła do zamrażalki.
 No w skrajnym przypadku kataklizmu zapowiadanego na przyszły tydzień wiem że mam 3 porcję pierogów. Kataklizm- czyli z tego co ludzie mówią jeżeli w Anglii jest -5 stopni to tragedia. Nie wiem nigdy nie przeżyłam, a co się nasłuchałam to moje.
Ściskam 


czwartek, 7 stycznia 2016

wspólne dzierganie i czytanie

Podziwiam Maknetę. Za jej upór w dążeniu do celu, za stawianie sobie wyzwań, tworzenie list i postanowień. Odkąd trafiłam na jej bloga czuję że jest tak pozytywną osobą że jej optymizm udziela mi się przez klawiaturę. Dzisiaj co prawda z opóźnieniem dołączam do wspólnej czytającej środy.
W robótce posunełam się dość dużo do przodu. Ale w czytaniu utknełam nie wiem czy ze dwie strony przeczytałam. Z niecierpliwośćią czekam na weekend. Wtedy będę mogła coś poczytać.
Do dziergania dołączyłam jeszcze filmy. Lubię dziergać i oglądać/słuchać. Dostałam od ślubnego Sagę Zmierzch. Prosty film a tak go lubię oglądać. Jak dla mnie może lecieć w kółko. Pozdrawiam i zapraszam do Maknety
Ps. Dziewczyny przeglądam wasze blogi. Tworzycie piękne rzeczy i czytacie niesamowite książki. O niektórych autorach nawet nie słyszałam. Ale niestety nie na każdym blogu mogę zostawić komentarz bo zdarza się tak że nie mam wtyczki zainstalowanej lub wyskakuje mi błąd w komentarzu albo muszę się gdzieś zarejestrować. A szkoda. Jeszcze raz posrdawiam i miłego dnia.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Magnetyczny poniedziałek

W końcu powracam do moich cyklicznych poniedziałkowych postów. Tym razem Ryga.
Magnes dostałam od mojej przyjaciółki Diany. Łotwa jest jej rodzinnym krajem, i jak tylko ma sposobność odwiedza swoje rodzinne strony.

Pierwszy poniedziałek 2016 uważam za udany. Oby wszystkie takie były.

niedziela, 3 stycznia 2016

Bo drzewkom też musi być ciepło

W zeszłym tygodniu byliśmy na wycieczce w Stratfort- mieście gdzie urodził się Shakespeare.
Może zamiast pisać jak tam było pokażę zdjęcia







Bardzo przyjemnie się spacerowało po takim parku.
Prace nad sweterkiem się posuwają do przodu i myślę że jeżeli nic nie stanie mi na przeszkodzie to za tydzień będzie gotowy.
Miłej nocy i pozytywnego nastawienia na poniedziałek

piątek, 1 stycznia 2016

Jak skutecznie zniszczyć Magię Świąt.

Tekstów to ja za dobrych pisać nie umiem. W sumie prowadzenie bloga też mi ciężko idzie. Ale mamy Nowy Rok i nowe możliwości mam nadzieję że w tym będę:
*mniej leniwa
 jej leniwiec to ze mnie straszny
*nie będę nic odkładać na potem ,zaraz,
 czytaj w ogóle
*więcej szydełkować
 pomysłów mam co nie miara gorzej z punktami powyżej 
*zapiszę się do biblioteki
 dziwnie brzmi ale mieszkając za granicami kraju ludzie się uwsteczniają
*rzucę palenie
 taa jasne już to widzę
*zacznę uprawiać jakiś sport
 podejrzewam że punkt nr 1i 2 mi to lekko uniemożliwią
*więcej blogować

To kilka takich moich punktów które chciała bym spełnić lub choć trochę zrealizować.
Osobistych punkcików znalazło się jeszcze kilka ale tego lepiej nie opisywać.

Ok teraz przechodząc do tytułu. Jestem z moim lubym w boxing day czyt. drugi dzień świąt w sklepie na wyprzedażach a tam bezczelnie z premedytacją ekipa wykłada cukierki i ozdoby wielkanocne. Jeszcze lepiej dzisiaj wracając z pracy zahaczyłam o Tesco i moim oczom ukazało się coś co dobiło mnie totalnie -50% na Bożonarodzeniowe ozdóbki a na półce obok hopaj siup baranki zajączki i inne pierdoły wielkanocne. Ehhh,w domu choinka dopiero co ubrana ,siankiem mi obrus jeszcze pachnie a lodówka pełna mięcha, a tu media o Happy Easter trąbią. Nie wiem jakie wy macie nastawienie do tego typu rzeczy ale ja uważam że to więcej niż lekka przesada.
Na dowód moich słów wklejam zdj

Życzę wszystkim odwiedzającym mojego bloga Dużo ciepła i miłości w tym roku. A koncernom bardzo dziękuję za to że w od 26 grudnia mogę już nabyć wielkanocne cukierki.
A wy jakie macie podejście do tego?