Jej przed świętami to tyle pracy że nie wiadomo w co ręce włożyć a już przed niedzielnym kiermaszem to już w ogóle był zawrót głowy. Zwiedzających jak i kupujących było pod dostatkiem po południu organizatorzy wystawili nam koksowniki także nie zmarzliśmy. Żywa szopka była przecudna. (zdj1. Ja i mój kramik zdj2 wujek Jaś i Zosia pozują do szopki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz