czwartek, 24 października 2013

Mój pierwszy kiermasz w Birmingham


Dwa tygodnie temu zostałam zaproszona przez moją szefową na kiermasz. Mogłam wystawić i sprzedać swoje wyroby. Co ciekawe kiermasz odbył się w domu pogodnej starości. Zapraszam na fotorelację

Lili prezentująca nasz stolik


Stolik w przybliżeniu czyli, moje dziergadełka oraz drobne upominki ze sklepiku


Stolik obok. Świetna biżuteria oraz domowe gadżety


Nasi klienci. Przemiłe kobitki ;-)


Jak to w Anglii nie może zabraknąć stolika z balonami


Atrakcja kiermaszu loteria za dowolną sumę można było nabyć los. A oto nagrody m.i.n. z lewej strony mój bukiet z róż i margaretek


Jeszcze raz prezentacja naszego przybytku. Mały stoliczek a tak właściwie biurko, co mnie rozbroiło, można płacić kartą.


Mój komplecik 

Stoisko aniołkowych brekoczków. Można było samemu zmontować aniołek charms i motto


Stoisko z przyrządami kuchennymi


Świeczki zapachowe


I coś co mnie rozbroiło kryształowy żyrandol na wejściu

Za miesiąc będę znowu na kiermaszu Bożonarodzeniowym nie mogę się już doczekać

I przypominam o WYZWANIU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz