środa, 27 stycznia 2016

wspólne dzierganie i czytanie

Koleżanka z pracy ma dzisiaj urodziny. Jest ona dość barwną osobą, więc chciałam przygotować dla niej coś specjalnego. Pomyślałam chwilkę, i powstał mój pierwszy łapacz snów.




I trochę wiosny. Moja zielona cebula z pietruszką. Całość dopełnia kocurek

Pierwsza część posta za nami. Jeżeli chodzi o czytelniczą część to nadal jestem przy Deszczowej Nocy. Mam nadzieję że ją już skończę w weekend. Książka jest mega wciągająca, szkoda tylko że ja mam tak mało czasu.
A na koniec częstujcie się czereśniami ;-) No i oczywiście zapraszam do MAKNETY

6 komentarzy:

  1. Bardzo śliczny łapacz (oczywiście od razu mi się skojarzył z Kingiem. Tam jednak nie było tak domowo i z czereśniami. :) Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny łapacz snów :-) Wspaniały i niebanalny :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. łapacz uroczy. mniam uwielbiam czereśnie

    OdpowiedzUsuń
  4. Łapacz bardzo kolorowy, a czereśniami nie wiem, czy się poczęstuję, bo nigdy nie mogę zapamiętać, czy te moje ulubione słodkie, to wiśnie, czy czereśnie.

    OdpowiedzUsuń