Koleżanka z pracy ma dzisiaj urodziny. Jest ona dość barwną osobą, więc chciałam przygotować dla niej coś specjalnego. Pomyślałam chwilkę, i powstał mój pierwszy łapacz snów.
I trochę wiosny. Moja zielona cebula z pietruszką. Całość dopełnia kocurek
Pierwsza część posta za nami. Jeżeli chodzi o czytelniczą część to nadal jestem przy Deszczowej Nocy. Mam nadzieję że ją już skończę w weekend. Książka jest mega wciągająca, szkoda tylko że ja mam tak mało czasu.
A na koniec częstujcie się czereśniami ;-) No i oczywiście zapraszam do MAKNETY
I trochę wiosny. Moja zielona cebula z pietruszką. Całość dopełnia kocurek
Pierwsza część posta za nami. Jeżeli chodzi o czytelniczą część to nadal jestem przy Deszczowej Nocy. Mam nadzieję że ją już skończę w weekend. Książka jest mega wciągająca, szkoda tylko że ja mam tak mało czasu.
A na koniec częstujcie się czereśniami ;-) No i oczywiście zapraszam do MAKNETY
Bardzo śliczny łapacz (oczywiście od razu mi się skojarzył z Kingiem. Tam jednak nie było tak domowo i z czereśniami. :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękny łapacz snów :-) Wspaniały i niebanalny :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
łapacz uroczy. mniam uwielbiam czereśnie
OdpowiedzUsuńFajny łapacz :)
OdpowiedzUsuńŁapacz bardzo kolorowy, a czereśniami nie wiem, czy się poczęstuję, bo nigdy nie mogę zapamiętać, czy te moje ulubione słodkie, to wiśnie, czy czereśnie.
OdpowiedzUsuńPiękny łapacz:-)
OdpowiedzUsuń